Siedlecki Klub Koszykówki rozpoczyna kolejną kampanię w Pekao S.A. 1 Lidze Mężczyzn i, jak co roku, stawia sobie dwa cele: pewne utrzymanie oraz możliwie głośne zaznaczenie swojej obecności w krajowych rozgrywkach. Już na inauguracyjnym treningu trener Michał Spychała zaznaczył, że kluczem będzie dyscyplina w obronie i ruch piłki w ataku, jednak to nie koniec planów. Zespół chce przyciągnąć na trybuny rodzinne środowisko koszykarskie Siedlec, dlatego w każdym domowym meczu będzie strefa dziecięca, a po spotkaniu zawodnicy zostaną na wspólne zdjęcia oraz rozdawanie autografów.
Nowa odsłona klubowej strony, którą właśnie przeglądasz, ma wspierać ten kierunek. Nie spinamy się na korporacyjny żargon – mówimy wprost, od serca. Jeśli masz wolny wieczór, wpadaj do hali, zobacz na żywo jak walczymy z faworytami. W składzie zobaczysz dopiero co sprowadzonego rozgrywającego z Portugalii, lokalne talenty z rocznika 2006 oraz dwóch weteranów ligi, którzy pamiętają jeszcze awans w 2009 roku. Każdy trening i mecz to w zasadzie otwarta lekcja taktyki dla młodych. Chcesz więcej szczegółów? Kliknij link do pełnego składu i sprawdź statystyki każdego zawodnika.
Zobacz firmy, które nam zaufały:
Po pierwsze, bo to najtańszy sposób, żeby zobaczyć koszykówkę na poziomie ogólnopolskim bez ruszania się z Mazowsza. Po drugie, bo hala przy ul. Prusa jest akustycznie stworzona dla dopingu – jeden bęben i gromadny okrzyk robią różnicę większą niż by się mogło zdawać. Po trzecie, bo nasi zawodnicy faktycznie słyszą, gdy ktoś krzyknie ich imię w decydującej akcji, a ta mikrosytuacja potrafi przechylić szalę wyniku. Po czwarte, bo po każdej kwarcie robimy konkursy, w których można wygrać gadżety z limitowanej serii. Wreszcie po piąte, bo budowanie sportowej tożsamości miasta nie dokonuje się samo – musi mieć twarze, historię i publiczność.
Nie zamierzamy nikogo czarować sloganami o „wielkiej rodzinie”. Wolimy konkrety. Jeśli studiujesz w Siedlcach, wejdziesz za pół ceny. Jeśli pracujesz w fabryce partnera klubu, dostaniesz karnet w pakiecie z voucherem do strefy gastronomicznej. Jeżeli przyjdziesz z dzieckiem w koszulce szkolnego SKS-u, mały dostanie darmową watę cukrową. Proste, transparentne zasady. Zajrzyj do sekcji Kontakt, żeby dowiedzieć się, gdzie odebrać wejściówki.
Gdy latem 1992 roku kilku zapaleńców postanowiło zarejestrować Siedlecki Klub Koszykówki, nikt nie przypuszczał, że trzy dekady później nazwa SKK Siedlce będzie rozpoznawalna w całej koszykarskiej Polsce. Zaczynaliśmy w miejskiej salce przy Armii Czerwonej, na drewnianym parkiecie z jedną tablicą do rzutów wolnych. Brakowało piłek, strojów i sponsorów, lecz nadmiar entuzjazmu rekompensował każdy deficyt sprzętowy. Poczciwy Żuk z krzywo namalowanym logo dowoził nas na pierwsze mecze klasy okręgowej. Dziś po tamtych realiach zostały opowieści, kilka wyblakłych fotografii oraz mentalność, której nie da się nauczyć z YouTube – mentalność, że wygrywa ten, kto jest gotów zostawić na parkiecie literę potu za każde wywalczone posiadanie. Tę samą wartość przekazujemy kolejnym rocznikom. Dlatego u nich widać tę charakterystyczną mieszankę bezczelności i pokory: z jednej strony rzucają step-back za trzy przy remisie, z drugiej zbierają sprzęt po treningu, bo ktoś to musi zrobić. I właśnie dlatego społeczność skupiona wokół SKK Siedlce nie jest zbitką przypadkowych kibiców, lecz świadomym ruchem wspierającym lokalny sport, który daje dzieciakom wzorce i uczy odpowiedzialności. Chcemy, żeby każdy, kto przekroczy próg naszej hali, poczuł to samo pulsujące ciśnienie, które towarzyszyło pierwszemu gwizdkowi trzydzieści lat temu. Bo w Siedlcach koszykówka to nie rozrywka – to wspólna sprawa.